Raciborska drogówka prowadziła pościg za kierowcą yamahy
Po nowelizacji przepisów niezatrzymanie się do policyjnej kontroli jest przestępstwem. Przekonał się o tym 29-letni mieszkaniec powiatu raciborskiego, który teraz musi liczyć się ze srogimi konsekwencjami ucieczki. Mężczyzna złamał prawo, gdy kierując, motocyklem yamaha w Bieńkowicach na ulicy Raciborskiej nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Dalszy los nieodpowiedzialnego kierowcy leży w rękach sądu.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 16:30 na ulicy Raciborskiej w Bieńkowicach. Wówczas mundurowi z raciborskiej drogówki zatrzymali do kontroli drogowej motocykl marki Yamaha. Motocyklistą okazał się 29-letni mieszkaniec powiatu raciborskiego. Podczas czynności z kierującym okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania motocyklem, a jego jednoślad nie ma aktualnych badań technicznych. W związku z powyższym policjanci nałożyli mandat na kierowcę za brak odpowiedniej kategorii prawa jazdy i zatrzymali dowód rejestracyjny. Ponadto, gdy jeden z policjantów spisał stan licznika i zmierzał w kierunku radiowozu, by wpisać dane do systemu, wtedy to motocyklista nagle odpalił swój pojazd i ruszył w kierunku Raciborza podejmując ucieczkę. Policjanci natchmiast ruszyli za nim używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Jednakże kierujący ignorował ich polecenia do zatrzymania się. Ostatecznie policjanci przerwali ucieczkę kierowcy na ulicy Hulczyńskiej w Raciborzu. Jak ustalili mundurowi z drogówki, 29-letni pirat drogowy był trzeźwy. Teraz o dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zadecyduje sąd.
Przypominamy ! Od 1 czerwca 2017 roku niezatrzymanie się do kontroli stało się przestępstwem. Kierowca uciekający przed Policją musi liczyć się teraz z karą od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia. Na osoby łamiące nowe przepisy sądy będą też nakładać bezwzględny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres od roku do 15 lat. Do tej pory, niezatrzymanie się do policyjnej kontroli było wykroczeniem, za które groziła kara grzywny do 5tys. złotych lub aresztu do 30 dni.
Zdjęcie : nasz raciborz. pl