Uciekający przed raciborską drogówka pijany 20-latek odpowie za przestępstwo
W związku z nowelizacją przepisów i traktowaniem niezatrzymania się do policyjnej kontroli jako przestępstwa, 20-letni mieszkaniec powiatu głubczyckiego musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami ucieczki. Mężczyzna złamał prawo w nocy z soboty na niedzielę, gdy kierując volkswagenem w Raciborzu na ulicy Władysława Reymonta nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Dalszy los nieodpowiedzialnego kierowcy leży teraz w rękach sądu.
Od 1 czerwca 2017 roku niezatrzymanie się do kontroli stało się przestępstwem. Kierowca uciekający przed Policją musi liczyć się teraz z karą nawet do 5 lat więzienia. Na osoby łamiące nowe przepisy sądy będą też nakładać bezwzględny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres od roku do 15 lat. Do tej pory, niezatrzymanie się do policyjnej kontroli było wykroczeniem, za które groziła kara grzywny do 5 tys. złotych lub aresztu do 30 dni.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę około 1.00 na ulicy Władysława Reymonta w Raciborzu. Wówczas mundurowi z raciborskiej drogówki zauważyli kierującego volkswagenem, który wyjeżdżał z parkingu dyskoteki, a tor jego jazdy wskazywał, że może być nietrzeźwy. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, policjanci postanowili zatrzymać samochód do kontroli. Jednakże kierujący volkswagenem nie reagował na polecenia mundurowych do zatrzymania się. Ostatecznie policjanci przerwali ucieczkę kierowcy na ulicy Kowalskiej w Raciborzu, gdzie młody mężczyzna porzucił swój pojazd i próbował dalej uciekać. Po kilkuset metrach został jednak zatrzymany. Wtedy też wyjaśniło się, co było przyczyną ucieczki 20-letniego mieszkańca powiatu głubczyckiego. Badanie trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad promil alkoholu. Mundurowi zatrzymali mu prawo jazdy. O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zdecyduje teraz sąd.