Komendant czujny na służbie i po służbie
Miniony piątek okazał się pechowy dla dwóch piratów drogowych w Kuźni Raciborskiej. A wszystko za sprawą komendanta komisariatu policji w Kuźni Raciborskiej. Kom. Marek Ryszka najpierw zatrzymał mężczyznę, który „za kółkiem” osobowego volkswagena przejechał przez przejazd kolejowy, na którym opuszczane były rogatki. Okazało się, że kierujący miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Tego samego dnia po służbie, stróż prawa uniemożliwił dalszą podróż pijanemu rowerzyście.
Pierwszego nieodpowiedzialnego kierującego kom. Marek Ryszka zauważył około godziny 13.00 w miejscowości Nędza. Komendant wspólnie ze swoim podwładnym wracał z Raciborza do kuźniańskiego komisariatu. Dojeżdżając do przejazdu kolejowego, mundurowi spostrzegli osobowego volkswagena, którego kierowca używa sygnału dźwiękowego na poprzedzający go samochód. Klakson był bezpodstawny ponieważ pojazd zatrzymał się przed pulsującym światłem czerwonym, wskazującym na zamykane rogatki. Następnie kierujący volkswagenem, przy opuszczanych już do połowy rogatkach, przejechał tory i udał się w kierunku Kuźni Raciborskiej. Nie czekając na tragiczny finał braku wyobraźni pirata drogowego, policjanci zaraz po otwarciu przejazdu udali się za nim w pościg. Zatrzymali go w Kuźni Raciborskiej przy ulicy Lewandowskiego. Nieodpowiedzialnym kierującym okazał się być 29-letni mieszkaniec Raciborza. Na domiar tego, po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że mężczyzna posiada obowiązujący sądowy zakaz kierowania pojazdami. Ponadto nie stosował się do decyzji starosty raciborskiego o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. 29-latek za popełnione wykroczenia w ruchu drogowym został na miejscu rozliczony mandatem karnym. Natomiast za niestosowanie się do wyroku sądu grozi mu nawet 5 lat pobytu w więzieniu.
Tego samego dnia, wracając ze służby w Kuźni Raciborskiej, komendant zatrzymał nietrzeźwego rowerzystę. Policjant na ulicy Kościelnej zauważył jednoślad i „wężykowaty” tor jazdy i szybko uniemożliwił jego dalszą podróż. Następnie powiadomił o sytuacji dyżurnego z Raciborza. Okazał się, że 47-letni kierujący rowerem jest pijany. Badanie wykazało prawie pół promila alkoholu.