Dzielnicowy na tropie nielegalnego wysypiska
Dzielnicowy z Raciborza namierzył mieszkańca powiatu raciborskiego, który na terenie rolnym w miejscowości Czerwięcice stworzył nielegalne wysypisko śmieci. Nieodpowiedzialny mężczyzna za popełnione wykroczenie został już ukarany mandatem karnym i zobowiązany do posprzątania terenu z porzuconego gruzu.
Policjant pierwszego kontaktu - tak przyjęło się mówić o dzielnicowych, którzy są najważniejszym ogniwem łączącym Policję ze społeczeństwem. To policjanci, których głównym zadaniem jest dbanie o poprawę bezpieczeństwa mieszkańców w swoim rejonie, do których każdy może zwrócić się o pomoc i poradę prawną.
Dlatego dzielnicowi swoje zadania realizują w terenie wśród ludzi. Ich głównym celem jest pomagać i reagować na wszelakie nieprawidłowości zaistniałe w środowisku lokalnym. I tak też było w piątkowe przedpołudnie 3 kwietnia br. Wówczas raciborski dzielnicowy podczas kontroli swojej dzielnicy na polu w miejscowości Czerwięcice ujawnił nielegalne składowisko odpadów budowlanych. Mundurowy zbulwersowany tym faktem w trosce o dobro środowiska od razu zajął się sprawą. Dokładnie sprawdził znalezisko oraz rozpytał mieszkańców wioski. Efektem było już po kilku godzinach ustalenie mężczyzny związanego z porzuceniem odpadów. Dzielnicowy złożył więc wizytę 47-letniemu mieszkańcowi powiatu raciborskiego, którego poinformował o zaistniałej sytuacji. Mężczyzna był bardzo zaskoczony widokiem policjanta na terenie swojej posesji, od razu przyznał się do winy. Za popełnione wykroczenie mieszkańca gminy Rudnik stróż prawa ukarał mandatem karnym i zobowiązał do posprzątania zaśmieconego terenu co też sprawca tak haniebnego czynu uczynił.
Raciborscy Policjanci zwracają się z Apelem do mieszkańców powiatu raciborskiego o zachowanie porządku na terenie całego powiatu oraz by zwracać szczególną uwagę by nie wyrzucać odpadów w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Pamiętajmy, że takie negatywne zachowanie świadczy przede wszystkim o naszej kulturze, ale też wpływa na wygląd naszego miasta i wsi.
